Opublikowany przez: LwiaMatka 2019-08-31 15:45:03
Autor zdjęcia/źródło: Troy T / Unsplash
Prawdą jest, że adaptacja żłobkowa czy przedszkolna to ogromny stresor dla dziecka, ale i dla najbliższego opiekuna. W okresie wrześniowym niejedna zapłakana mama podgląda swoje dziecko zza szyby gmachu, z trudem opanowując emocje. Jak pomóc sobie i dziecku w trudach adaptacji?
Nikt nie zna swojego dziecka tak dobrze, jak mama. Opiekując się maluchem dzień po dniu, godzina po godzinie mama wie, co budzi w maluchu lęk, obawy, co powoduje stres i jak najszybciej go odreagować. Wie jak ukoić płacz po stłuczeniu i czym poprawić humor w gorszy dzień. Zna ulubione gry i zabawki. Wie, jakich dźwięków unikać i kiedy jest czas na łaskotki. Wyposażona w arsenał wiedzy o kluczowych drobnostkach dnia codziennego malucha, mama podejmuje wyzwanie adaptacyjne dziecka w żłobku czy przedszkolu. Pamiętając, że każde dziecko jest inne, warto dopasować okres adaptacyjny do naszego konkretnego dziecka, nie zaś reguł sugerowanych przez placówkę. Jedno dziecko zaadaptuje się w tydzień, drugie w miesiąc a trzecie wcale. I takie jego prawo. Nie przyspieszajmy dziecięcego dorastania tylko podążajmy za naturalnym rytmem rozwoju swojego dziecka. Żłobek nie ucieknie. Zaufanie może.
Szczególnie ważny punkt przy adaptacji dziecka w żłobku, gdyż starsze, przedszkolne dzieci potrafią już skupić się na zabawie z rówieśnikami i spośród nich wybrac sobie najlepsze dla siebie towarzystwo. Maleństwa w żłobku, dla poczucia bezpieczeństwa, powinny nawiązać relację z jedną z opiekunek. Gdy maluszek ma obok siebie życzliwą osobę, z którą miło mu się bawi, uśmiecha i dobrze czuje, jest w stanie na trochę zapomnieć o rozstaniu z mamą. Musi być to jednak relacja prawdziwa, oparta na szczerej sympatii (dzieci wyczuwają fałsz na kilometr). Jako rodzic z pewnością zauważysz, czy Twoje dziecko dobrze czuje się z daną panią opiekunką czy też wolałoby jej unikać.
Stopniowe wydłużanie czasu spędzonego w żłobku czy przedszkolu ma swoje uzasadnienie. Maluszek stopniowo oswaja się z nowym miejscem, na które składają się nie tylko nowi ludzie, panie opiekunki i inne dzieci. To także nowe kolory, zapachy, dźwięki, hałas a nawet temperatura. Te wszystkie bodźce pochłaniają ogromne zasoby energii maluszka, dlatego trzeba dać mu czas na przetrawienie wrażeń i emocji skumulowanych w małym ciałku po wizycie w placówce. W żłobkach standardem jest tygodniowy czas adaptacyjny, gdzie pierwszego dnia dziecko przebywa w przedszkolu z mamą i razem bawią się ze wszystkimi, drugiego bawi się z panią z biernym towarzystwem mamy, kolejnego zostaje samo na godzinę, następnego na dwie i trzy. Później jest weekend, który zazwyczaj psuje progres adaptacyjny, ale tego w kalendarzu przeskoczyć się nie da. Niektóre dziecki potrzebują więcej czasu na adaptację, dlatego warto o tym pamiętać planując powrót do pracy i nie zostawiać procesu adaptacji na ostatnią chwilę.
Dzieci z pokolenia dzisiejszych dorosłych, nie miały łatwych początków w przedszkolu. Zostawiane tam zazwyczaj pod innym pretekstem ("Pojedziemy na chwilę do sklepu"), pospiesznie i bez czułych gestów ("Nie przedłużac pożegnań! Płacze? Wszystkie płaczą. Przestanie.") toczyły nierówną walkę ze swoimi emocjami, obawami, strachem, uczuciem zawodu czy nawet rozpaczą. Pamiętajmy, że żadna silna emocja u dziecka nie jest "zagrana" czy przesadzona. Dla nich rozstanie z rodzicem tu i teraz w atmosferze hałasu i pośpiechu może być prawdziwym dramatem rozdzierającym serce na pół. Dlatego nie oszukuj malucha już na wstępie przygody z przedszkolem, tylko uczyń z tego wydarzenia coś, na co warto czekać. Wspólnie wybierzcie i zapakujcie przedszkolny plecaczek, odpowiedzcie na wszystkie nurtujące dziecko pytania - co się robi w przedszkolu, jaki jest tam plan dnia, jak rozmawiać z nowymi dziećmi i co zrobić jak nagle zatęskni za mamą. Warto przygotować też jedną, wybraną przez dziecko zabawkę którą będzie mogło zabrać ze sobą do przedszkola, a która w razie kryzysu przypomni bezpieczną przystań - mamę i dom.
Im częściej Twoje dziecko będzie słyszało to zdanie, tym trwalej wyryje mu się ono w umyśle i pomoże przetrwać kryzysowe chwile w placówce. Świadomość, że co by się nie działo, mama zawsze wróci po swoje dziecko, może być dla malucha zbawienna. Warto powtarzać to zdanie dziecku jak najczęściej się da, jeśli nie codziennie.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Yegor Podolsky 2019.10.14 13:53
Chodzimy do przedszkola na 2 tygodnie. Ciągłe łzy i napady złości. Co polecasz?
Yegor Podolsky 2019.10.14 13:53
Chodzimy do przedszkola na 2 tygodnie. Ciągłe łzy i napady złości. Co polecasz?
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.